sobota, 25 września 2010

Niespodzianka w Lublinie: Lublinianka wygrała z liderem

To nie sen. Lublinianka Lublin ograła w sobotę lidera IV ligi Orlęta Radzyń Podlaski – 4:3. Lubelscy kibice przecierali oczy ze zdumienia. Po 38.  minutach Lublinianka prowadziła 4:1. W drugiej połowie Orlęta rzuciły się do odrabiania strat, ale zabrakło im  czasu i sensacja stała się faktem. Lider z Radzynia Podlaskiego doznał pierwszej porażki w tym sezonie!

 „Co dalej będzie z Lublinianką” – to pytanie, przed meczem zadawali sobie kibice. Po wycofaniu się Norweskiej Grupy Inwestycyjnej, miasto Lublin nie kwapi się do tego, aby pomóc najstarszemu klubowi na Lubelszczyźnie. Lublinianka znajduje się na skraju przepaści. Przed meczem spiker odczytał list otwarty "Sympatyków Lublinianki Niezłomni”: -” Starania społecznie działających osób, ludzi dokładających swoje prywatne pieniądze do funkcjonowania klubu mogą nie wystarczyć. Lublinianka może nie dokończyć nawet rundy jesiennej bieżącego sezonu – to nie jest czarny scenariusz. Na dziś to realny ogląd sytuacji” - rozpaczliwy apel jest skierowany do wszystkich osób, którym na sercu leży dobro Lublinianki. Jako pierwsi, na te słowa odpowiedzieli kibice, którzy w sobotę przyszli na stadion przy ulicy Leszczyńskiego. Dzięki ich hojności udało się zebrać 700 złotych.

Początek meczu ułożył się po myśli Orląt. Zespół gości kontrolował grę. Już w 4. minucie strzał z dystansu oddał Paweł Pliszka. Piłka przeleciała tylko metr nad bramką. W 10. minucie Łukasz Kępa był bezbłędny. Zawodnik wykorzystał gapiostwo obrońców Lublinianki i bez problemów skierował futbolówkę z bliska do siatki.

Klasowe zespoły, poznaje się po tym, że w trudnych momentach potrafią pokazać charakter. Kiedy wydawało się, że Lublinianka w tym meczu już się nie podniesie, po 8 minutach do wyrównania doprowadził Grzegorz Góral. Napastnik gospodarzy w sobotę był nie do upilnowania dla zespołu Orląt. Chwilę wcześniej trafił w poprzeczkę. W 20. minucie po raz drugi w tym spotkaniu pokonał Krzysztofa Stężałę. Prowadzący mecz sędzia Piotr Kozłowski dopatrzył się jednak pozycji spalonej i bramki nie uznał. Złości na arbitra nie kryli kibice i w mocnych słowach wyrazili to co nim myślą.

Bardzo słabo spisywali się defensorzy Orląt. W 24. minucie Góral znowu ich ośmieszył i zdobył bramkę na 2:1. Gospodarze czarowali na boisku. Kolejna bramka, na 3:1 padła po pięknym strzale z dystansu Macieja Sebastianiuka. Piłka przeleciała tuż nad głowami zawodników Orląt i załomotała w siatce. Mało? W 38. minucie wynik spotkania przed zejściem do szatni na 4:1 z karnego ustalił Grzegorz Góral.

Trener Orląt Rafał Wójcik  w przerwie musiał w mocnych słowach przemówić do swoich piłkarzy, którzy na drugą połowę wyszli skoncentrowani. Po kilkudziesięciu sekundach udało im się zniwelować straty.   Błąd przy stałym fragmencie gry popełni Paweł Górski. Bramkarz spóźnił się z interwencją, w polu karnym zakotłowało się i  mieliśmy 4-2. W 50. minucie Marek Piotrowicz  zdecydował się na kolejny strzał na bramkę Lublinianki. Górski tym razem był bezbłędny i wybił piłkę poza boisko.

Czas uciekał i gra zaostrzyła się. W środkach nie przebierali przede wszystkim zawodnicy Orląt. Lublinianka oddała im inicjatywę i w końcówce meczu zrobiło się bardzo nerwowo. Po bramce zdobytej w 87. minucie przez Pawła Pliszkę, goście  uwierzyli, że ten mecz nie jest jeszcze stracony i rzucili się do ataku. Lublinianka zamknięta we własnym polu karnym musiała się rozpaczliwie bronić.  W 90. minucie sędzia wprawił w konsternacje miejscowych kibiców, ponieważ zdecydował się przedłużyć mecz, aż o 4 minuty. Zważywszy na to, że w drugiej połowie nie było większych przerw, decyzja arbitra była co najmniej zaskakująca.

Gospodarze przetrwali ataki rywali. Orlęta po raz pierwszy w tym sezonie musiały przełknąć smak porażki. Sobotni mecz, pokazał, że futbol jest grą nieprzewidywalną. Jego piękno tkwi w tym, że faworyci są tylko na papierze. Lublinianka w sobotę pokazała ogromną chęć walki i ograła lidera. Niech to będzie argument dla miasta Lublin, za tym, aby uratować najstarszy klub w regionie.

Lublinianka Lublin – Orlęta Radzyń Podlaski 4-3 (4:1)
0-1 Łukasz Kępa 10'
1-1 Grzegorz Góral 18'
2-1 Grzegorz Góral 24'
3-1 Maciej Sebastianiuk 28'
4-1 Grzegorz Góral 38( k.)'
4-2 Marek Piotrowicz 46'
4-2  Paweł Pliszka 88'

Lublinianka Lublin:  Górski, Łysek, Nogas, Krupski (78. P. Kucharzewski), Paździor, Josicz ( 60. Chmielnicki), Borowski ( 58. Bicki) , Zieliński, Sebastianiuk, Wieczorek (70. Kubała), Góral

Sędzia: Piotr Kozłowski